
Długo oczekiwana płyta wokalistki, która rozjebała Mesa (używając rapowej nomenklatury) w "Giń, kochanie" i producenta, który jest jednym z niewielu mistrzów nowojorskich brzmień w tym kraju nadchodzi!
Złe duchy usiłowały unicestwić płytę Flow i Świętego, ale mimo powodzi, która zalała studio Złota Skała (R.I.P.) udało się odzyskać dane z mokrego dysku (Mrówa - dozgonna piona dla ciebie!).
Teraz jest czas mixu i masteringu utworów, które dadzą mnóstwo energii fanom dobrych brzmień. Flow, która stylem flow przybliża się do Eryki Badu a tekstami do... Kazika, Święty, który zmęczonych plastikiem słuchaczy uratuje soczystym werblem - wszystko to na rewelacyjnym LP, który my już słyszeliśmy! Trzymajcie rękę na pulsie, a ucho przy Alkopoligamia.com!
źródło: mat. prasowe